Ogromne rozbieżności pojawiły się w piątkowych komunikatach Warmińsko - Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego i giżyckiego Sanepidu, dotyczących przypadków zakażeń koronawirusem w naszym powiecie. "Kto podaje prawdziwe dane, komu mamy wierzyć?" - pytają zdezorientowani Czytelnicy.
Jak wynika z przedpołudniowych piątkowych danych Urzędu Wojewódzkiego, w ciagu minionej doby w powiecie giżyckim nie zanotowano nowego przypadku zachorowania na COVID-19 (od początku pandemii 36), a do grona ozdrowieńców nie dołączyła żadna z 18 osób zaliczanych w raporcie z poprzedniego dnia do tzw. aktywnych przypadków. Rachunek jest więc prosty: mamy nadal 18 zakażonych. Tymczasem na stronie giżyckiego Sanepidu można dziś wyczytać, że na dzień 4 września w powiecie giżyckim zakażona jest tylko jedna osoba (przebywa w izolacji), a walkę z wirusem SARS-CoV-2 wygrało już 35 mieszkańców.
- Skąd takie rozbieżności? - pyta Czytelniczka portalu zGiżycka.pl. - A może ten cały koronawirus to naprawdę wielki przekręt, jak piszą w internecie?
Nie jesteśmy ekspertami w dziedzinie wirusologii i absolutnie nie czujemy się upoważnieni do wyciągania takich śmiałych wniosków. Próbowaliśmy natomiast wyjaśnić sprawę w obu placówkach, ale - niestety - do żadnej nie udało się nam dziś dodzwonić. Według naszych ustaleń (na podstawie dokładnej analizy raportów z poprzednich dni) dane W-MUW i Sanepidu pokryją się dopiero w jutrzejszym, sobotnim raporcie. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo, że codzienne statystyki Urzędu Wojewódzkiego publikowane są przed otrzymaniem najświeższych danych z poszczególnych stacji sanitarno - epidemiologicznych w regionie. To, oczywiście, wyłącznie nasza teoria, na której potwierdzenie (lub zaprzeczenie) musimy poczekać do sobotniego raportu W-MUW.
bz