Popili, pojechali i... popadli w tarapaty. Trzej rowerzyści, którzy po "zatankowaniu" w barze w Pięknej Górze postanowili kontynuować jazdę, zostali w czwartek zatrzymani przez policję. Kazdego z nich wyniki na wyświetlaczu alkomatu kosztowały po 500 złotych.
O cyklistach, którzy spożywali alkohol, a następnie odjechali w stronę Kętrzyna, kilka miniut po godz. 15.00 policję poinformował anonimowy świadek. W ślad za nieodpowiedzialnymi rowerzystami ruszył patrol giżyckiej "drogówki". Mężczyźni zostali zatrzymani, a badanie trzeżwości nie pozostawiło złudzeń, że jazda rowerem tego dnia nie była ich najlepszym pomysłem. Każdy z panów "wydmuchał" bowiem ponad 1,5 promila alkoholu, za co rodzime prawo przewiduje mandat w wysokości pół tysiąca złotych. Sami ukarani nie powinni mieć pretensji co do wysokości kary, albowiem gdyby funkcjonariusze uznali, iż powodują oni zagrożenie na drodze, sprawa mogłaby się zakończyć na sądowej wokandzie. A tam miłośnicy jazdy "po głębszym" mogliby usłyszeć znacznie gorsze wiadomości - poczynając od grzywny w wysokości nawet 5 tysięcy złotych poprzez zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne (od pół roku do 3 lat) na karze aresztu (od 5 do 14 dni) kończąc.
bz