Dla czwartoligowych piłkarzy z Warmii i Mazur sierpień jest jednym z najbardziej pracowitych miesięcy w ostatnich latach. W ten weekend odbywa się już trzecia w ciągu tygodnia kolejka spotkań, a przed drużynami i kibicami jeszcze cztery sierpniowe serie. W niedzielne popołudnie na stadionie w Korszach o trzecie z rzędu zwycięstwo w tym sezonie powalczą Mamry Giżycko, przewodzące tabeli po drugiej kolejce.

Rywal - MKS Korsze - to zespół, z którym "GieKSie" zawsze gra się ciężko i zdecydowanie na taki trudny pojedynek trzeba się nastawić w niedzielę. Niechaj nikogo nie zwiedzie odległe, bo 11. miejsce korszan w ligowej stawce. Za nami wszak dopiero dwie kolejki rozgrywek, a strata MKS do drużyny znad Niegocina to tylko 3 punkty. Podopieczni Aleksandra Lipowskiego (byłego gracza m.in. Mamr), który przed tym sezonem objął stanowisko grającego trenera, rozpoczęli rozgrywki od falstartu i przegranej 1:3 na własnym boisku z Motorem Lubawa, ale w pełni zrehabilitowali się w minioną środę, przywożąc komplet "oczek" z Ełku (wygrana 1:0 po fatalnym błędzie golkipera Mazura w 88. minucie). W meczu z "GieKSą" ekipa z Korsz z pewnością nie jest skazana na "pożarcie", choć - oczywiście - nie ma co ukrywać, że faworytem niedzielnej potyczki są nasze Mamry. Drużyna trenera Przemysława Łapińskiego po wyjazdowym sukcesie z Jeziorakiem Iława (3:2) i zdeklasowaniu u siebie Olimpii Olsztynek (8:0) jest świadoma własnej mocy, ale również tego, że mecz meczowi nierówny, a starcie w Korszach samo się nie wygra. Pierwszy gwizdek w niedzielnym pojedynku rozlegnie się o godz.17.00.

bz