To już jest (na razie) koniec. Po ostatnim tegorocznym starciu z Olimpią w Olsztynku podopieczni trenera Przemysława Łapińskiego po raz piętnasty w tym sezonie odśpiewali "Tak się bawi, tak się bawi Gie - Ka - eS", pewną wygraną 7:2 pieczętując trudny, ale niezwykle udany pod względem sportowym rok 2020. Do wiosennych potyczek o punkty nasza "GieKSa" przystąpi jako lider forBET IV Ligi i mamy szczerą nadzieję, że w takim samym charakterze zakończy w czerwcu całe rozgrywki.

Przed meczem z zamykającą tabelę Olimpią Olsztynek większość kibiców zastanawiała się nad rozmiarami kolejnego zwycięstwa giżycczan, ale byli też i tacy, którzy zalecali daleko idącą ostrożność. Bo "zmęczenie sezonem", bo "mecz meczowi nierówny", bo "każda passa ma swój kres", i tak dalej, i tak dalej. Niektórzy "w ciemno" brali nawet skromne 1:0 z outsiderem. Ale Mamry w tym sezonie nie biorą jeńców, od dłuższego czasu bez sentymentów regularnie "goląc" zarówno drużyny z "czuba", jak i z "ogona" czwartoligowej stawki. Miażdżąca przewaga giżycczan nad rywalem z Olsztynka (35 pkt!) znalazła swoje odbicie już w pierwszej minucie sobotniej konfrontacji, w której wynik otworzył Radosław Gulbierz. Jedenaście minut później Olimpia niespodziewanie "odgryzła się" faworytowi, zdobywając wyrównującego gola po strzale z rzutu wolnego (było to pierwsze uderzenie na bramkę Adriana Bebłowskiego), ale reakcja lidera była iście mistrzowska - już po kolejnych trzech minutach na 2:1 dla gości odpowiedział Paweł Drażba. Przed przerwą piłka jeszcze dwukrotnie - po strzałach Pawła Dymińskiego w 27. minucie i Mateusza Skonieczki w 41. minucie - znalazła drogę do olsztyneckiej bramki i przyjezdni w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku mogli udać się na krótki odpoczynek. Na kolejne trafienie czekaliśmy aż do 61. minuty, bo właśnie wtedy Olimpia zmniejszyła straty do dwóch goli. Ci, którzy spodziewali się, że outsider pójdzie za ciosem i zdobędzie kontaktową bramkę, rozczarowali się jednak srodze. Na drugim golu limit skuteczności gospodarzy w tym meczu został bowiem wyczerpany, czego nie można było powiedzieć o zespole znad Niegocina. Dwie minuty po bramce dla Olimpii trzybramkowe prowadzenie gościom po rzucie rożnym przywrócił nasz 18-letni stoper Adrian Kucharski, dla którego był to pierwszy seniorski "skalp". Szóstego gola dla "GieKSy" (swojego drugiego w Olsztynku i ósmego w całych rozgrywkach) zdobył Radosław Gulbierz w 71. minucie, a tuż przed końcowym gwizdkiem stempel na przekonującej victorii giżycczan postawił wprowadzony w drugiej połowie Damian Mazurowski.

 

SKŁAD MAMR: Adrian Bebłowski, Rafał Darda , Adrian Kucharski, Michał Świderski (Jacek Rutkowski), Bartosz Kulik, Paweł Adamiec, Filip Rusiak (Damian Mazurowski), Radosław Gulbierz (Jan Dobko), Paweł Dymiński (Krystian Sadocha), Paweł Drażba (Błażej Drężek), Mateusz Skonieczka (Krystian Wiszniewski)

 

"GieKSa" wygrała więc po raz dziesiąty z rzędu, a w bieżących rozgrywkach ogólnie zwyciężyła po raz piętnasty. W tabeli liderujący giżycczanie - zdecydowani rekordziści pod względem strzelonych goli (aż 78 w 19 meczach!) - mają pięć punktów przewagi nad Mrągowią Mrągowo, która w ten weekend pauzowała, albowiem jej wyjazdowe starcie z Jeziorakiem Iława zostało o tydzień przełożone ze względu na sytuację epidemiczną. Zapowiada się niezwykle interesująca piłkarska wiosna.

Bogusław Zawadzki