W latach dziewięćdziesiątych minionego stulecia szczypiornistki UKPR Giżycko grały w drugiej lidze. Teraz ich następca MTS Giżycko marzy o występach w PGNiG Superlidze Kobiet, czyli na najwyższym stopniu rozgrywek w kraju. Czy za kilka lat będziemy gościć nad Niegocinem najlepsze polskie drużyny piłki ręcznej? O planach i marzeniach pisze Krzysztof Paszkiewicz, syn trenera MTS Andrzeja Paszkiewicza. Zachęcamy do lektury.
Od roku szkolnego 2021/2022 w II Liceum Ogólnokształcącym w Giżycku ma funkcjonować oddział mistrzostwa sportowego piłki ręcznej kobiet. Działanie to ma na celu zapewnienie lokalnej młodzieży sportowego rozwoju poprzez nie tylko zwiększoną liczbę zajęć skoncentrowanych na piłce ręcznej, lecz również potencjalną grę w barwach MTS-u Giżycko, który marzy o... awansie do PGNiG Superligi Kobiet.
Nie jest tajemnicą, że Młodzieżowe Towarzystwo Sportowe - jak sama nazwa klubu wskazuje - jest ukierunkowane na pracę z zawodniczkami w wieku juniorskim i osiąganie z młodzieżą sukcesów na arenie krajowej oraz międzynarodowej. I trzeba powiedzieć, że w tym sezonie postawa młodych giżycczanek może napawać optymizmem. Po pierwsze dlatego, że w wojewódzkiej lidze młodziczek MTS zajmuje drugie miejsce, wygrywając osiem na dziewięć meczów ligowych, a po drugie, gdyż kadra Warmii i Mazur, w której występuje aż dziewięć zawodniczek z Giżycka, wywalczyła dwa tygodnie temu awans do Finału Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, co w przypadku drużyny warmińsko-mazurskiej nie zdarzało się przez blisko dwie dekady. A trzecim plusem zaistniałej sytuacji może być powstanie klasy mistrzostwa sportowego o profilu piłki ręcznej w II Liceum Ogólnokształcącym w Giżycku. 16 lutego br. została podpisana wstępna umowa pomiędzy MTS-em Giżycko, a II LO, na mocy której oddział o profilu szczypiorniaka zostanie utworzony w roku szkolnym 2021/2022. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie tylko młode giżycczanki będą mogły przejść płynnie przez etap rozwoju sportowego połączonego z edukacją, lecz także zachęci to pozostałe, utalentowane dziewczęta spoza stolicy żeglarstwa do trenowania piłki ręcznej właśnie w Giżycku.
Andrzej Paszkiewicz nie kryje faktu, że pracuje z utalentowaną oraz przede wszystkim poukładaną młodzieżą, która ma po prostu wszystko, aby osiągać rzeczy wielkie w sporcie i "świetnie sobie radzić w życiu". Trener, który prowadzi zarówno MTS Giżycko, jak i reprezentację województwa warmińsko-mazurskiego młodziczek, stawia sobie oraz podopiecznym duże oczekiwania, proporcjonalnie do ich potencjału. Po awansie do Finału Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, który sam w sobie już jest dużym sukcesem, Paszkiewicz coraz poważniej myśli o możliwości przywiezienia medalu z tej imprezy. To samo można powiedzieć w kontekście nadchodzących mistrzostwach Polski młodziczek. Zdaniem giżyckiego trenera, szanse na odniesienie historycznego - przynajmniej dla Giżycka - sukcesu we wspomnianych turniejach są relatywnie duże. To jest jeden z planów krótkoterminowych.
Z kolei celem długoterminowym oraz bardziej perspektywicznym jest... PGNiG Superliga Kobiet w Giżycku. Choć zadanie awansu do ekstraklasy szczypiorniaka wydaje się niektórym osobom odrealnione, to zdaniem ekspertów obecne sukcesy giżyckich dziewcząt (oraz innych uzdolnionych szczypiornistek grających w kadrze Warmii i Mazur) są sumą kilku składowych. Profesjonalne szkolenie, w którym pomaga znakomity trener zespołów młodzieżowych i Superligi Adam Fedorowicz, duża ambicja giżycczanek oraz odpowiednie zaangażowanie rodziców - to są najważniejsze czynniki, które mają sprawić, że handball w Giżycku będzie stopniowo szedł w górę w oczach opinii publicznej, jak i w poziomie stricte sportowym. Z drugiej strony, mogą pojawić się problemy ze znalezieniem sponsorów oraz uzyskaniem odpowiednich wymagań finansowych, jakie są potrzebne na najwyższym poziomie rozgrywek. MTS Giżycko już raz w swojej historii wywalczyło prawo gry w pierwszej lidze (nie mylić z Superligą), ale właśnie z powodów finansowych, zespół nie mógł uczestniczyć w rozgrywkach.
Klub daje sobie pięć lat na zbudowanie w stolicy żeglarstwa takiego zespołu, który wywalczy w tym czasie awans do Superligi. Celem nakreślonym przez MTS Giżycko jest uzyskanie promocji do najwyższej klasy rozgrywkowej w czwartym roku szkolenia - licząc od momentu powstania nowej klasy mistrzostwa sportowego. Andrzej Paszkiewicz chciałby zgłosić drużynę seniorską już w przyszłym sezonie. Wtedy - po krótkiej przerwie - ponownie zobaczylibyśmy Młodzieżowe Towarzystwo Sportowe Giżycko w gronie drugoligowych drużyn piłkarek ręcznych. Tym razem jednak z zupełnie nowym, odświeżonym oraz rzecz jasna odmłodzonym składem. Wszystko uzależnione jest od postawy na boisku, jaką będą prezentować giżycczanki. Jeżeli Paszkiewicz uzna, że 15-letnie dziewczęta są gotowe na rywalizację seniorską, to w sezonie 2021/2022 rozpocznie się potencjalny marsz w kierunku PGNiG Superligi, a zawodniczki zaczną swoją seniorską przygodę od poziomu II ligi. Jeśli natomiast trener będzie zdania, że podopieczne są jeszcze za młode jak na ten poziom - wtedy odroczy zgłoszenie drugoligowego zespołu o jeden sezon. Tym bardzo ambitnym planom ma sprzyjać potencjał zawodniczek oraz angażowanie się ich rodziców, profesjonalny sztab szkoleniowy, a także nowa klasa mistrzostwa sportowego, która daje nowe możliwości i podniesie jakość szkolenia lokalnych, młodych szczypiornistek. Szczypiornistek, które mają sprawić (i chcą sprawić), by stolica żeglarstwa była znana nie tylko z pływania po jeziorach. Na realizację tego celu MTS Giżycko ma pięć lat - tylko tyle, albo aż tyle. I nie są to opinie ludzi z zewnątrz, a jasna deklaracja samego klubu.
Krzysztof Paszkiewicz