Piłkarze Mamr Giżycko czekają na pierwszy ligowy gwizdek w tym roku. Zgodnie z planem powinniśmy go usłyszeć 20 marca. Niestety, pandemia po raz kolejny może mocno pokrzyżować plany czwartoligowców z Warmii i Mazur. Decyzja o zmianie terminu pierwszej w tym roku kolejki jeszcze nie zapadła, ale zdaniem niektórych działaczy to tylko kwestia czasu. Oby ten czarny scenariusz się nie spełnił.
- Jesteśmy gotowi do walki - mówi trener Mamr Przemysław Łapiński. Drużyna, prowadzona przez niego od ponad roku, jest - przypomnijmy - liderem forBET IV Ligi po 19 z 34 kolejek. "GieKSa" ma 5 punktów przewagi nad Mrągowią Mrągowo, szanse na wyczekiwany od 30 lat awans do trzeciej ligi są więc spore. W przerwie zimowej Mamry rozegrały osiem sparingów. Sześć z nich zespół znad Niegocina wygrał (z Olimpią Zambrów 3:2, z Orlętami Reszel 9:1, z Wigrami II Suwałki 7:1, z KS Wasilków 5:1, z DKS Dobre Miasto 4:2 i z Wissą Szczuczyn 5:0), w dwóch lepsi okazali się rywale (Mrągowii Mrągowo giżycczanie ulegli 0:2, a MKS Korsze 2:4). Przed rundą rewanżową Mamry wzmocnili: Arkadiusz Mroczkowski (ostatnio grający w lidze niemieckiej) i Rafał Raiński (wychowanek Vęgorii Wegorzewo)
- Tegoroczne przygotowania były specyficzne i bardzo wymagające, zarówno dla mnie jako trenera jak i dla zawodników - mówi Przemysław Łapiński. - Przez obostrzenia, m.in. zamknięte hale i siłownie, trzeba było się mocno nagimnastykować, żeby zrealizować wszystkie plany i założenia. Frekwencja przez cały okres przygotowań była zadowalająca, omijały nas poważne urazy, zawodnicy wykonali mnóstwo ciężkiej pracy. W kilku meczach kontrolnych długimi fragmentami „otarliśmy się” o grę, do której dążymy. Cały czas doskonalimy nasze działania na boisku. Pracujemy, aby nasza gra była szybsza i co najważniejsze: jeszcze bardziej efektywna. Wprowadziliśmy kilka zmian w naszej organizacji gry, które z pewnością pomogą nam w meczach o punkty. Spodziewamy się ciężkiej walki w każdym spotkaniu. Już w sparingach było widać, że ligowi rywale w meczach z nami mocno skupiają się na bronieniu, ale myślę, że i z tym sobie poradzimy. Jeżeli chcemy zwyciężać, musimy myśleć jak zwycięzcy, szukać rozwiązań, dążyć do celu i „pchać się” do przodu.
W najbliższą sobotę (13 marca) Mamry miały rozegrać w Orzyszu mecz z miejscowymi Śniardwami w ramach czwartej rundy Wojewódzkiego Pucharu Polski. W związku z obostrzeniami w całym województwie warmińsko - mazurskim spotkanie zostało jednak przełożone na 7 kwietnia. Zgodnie z terminarzem wiosenne boje o punkty Mamry powinny zainaugurować 20 marca meczem u siebie z MKS Korsze.
Bogusław Zawadzki