To był jeden zdobyty czy jednak dwa stracone punkty? Lider piłkarskiej forBET IV Ligi Mamry Giżycko zachował status drużyny niepokonanej na własnym boisku, ale w sobotnie popołudnie nie dał sobie okazji do tańca radości na środku boiska. Mecz z Mazurem Ełk zakończył się bowiem remisem 2:2.

Czy był to "tylko" czy "aż" jeden punkt? Z pewnością kibicom Mamr, którzy zza stadionowego ogrodzenia i w domach przed monitorami swoich komputerów oglądali sobotnią potyczkę, daleko było do zadowolenia. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego Krzysztofa Kapeli wszystkie argumenty w dłoniach mieli bowiem piłkarze "GieKSy". Po pierwsze: grali u siebie, a tu po raz ostatni przegrali jesienią 2019 roku. Po drugie: byli liderem i najskuteczniejszą drużyna ligi, mierzącą się z dopiero 12. zespołem tabeli. Po trzecie: przewaga gospodarzy nad rywalem w tabeli wynosiła 30 punktów (to prawdziwa przepaść!). W pierwszych trzech kwadransach doszedł jeszcze jeden mocny argument - podopieczni trenera Przemysława Łapińskiego do szatni schodzili bowiem z dwubramkową przewagą (gole Radosława Gulbierza i Rafała Dardy). Mozna więc powiedzieć, że "już byli w ogródku, już witali sie z gąską". Zwycięstwa jednak nie utrzymali, choć jak na lidera przystało - powinni.

Niestety, w drugiej połowie z dobrej gry "GieKSy" zostały jedynie wspomnienia. Długimi fragmentami na boisku nie widac było ani różnicy punktowej dzielącej obie ekipy w tabeli. W 50. minucie niefrasobliwe zachowanie giżyckich defensorów skarcił wprowadzony przed przerwą bardzo ostatnio skuteczny Kamil Stawiecki. Rywal "poczuł krew", poszedł za ciosem i na kwadrans przed zakończeniem meczu inny rezerwowy Dawid Ejza doprowadził do wyrównania. Więcej goli w tym meczu już nie padło. Nad Niegocinem został więc tylko jeden punkt i to na pewno nie ucieszyło ani naszych piłkarzy, ani kibiców. Na szczęście pomyślne dla Giżycka wiadomości napłynęły z Mragowa, gdzie wicelider Mrągowia uległ Motorowi Lubawa 1:3. Paradoksalnie tracąc dwa punkty w meczu z ełczanami Mamry powiększyły więc do 7 "oczek" przewagę nad swoim jedynym konkurentem do trzecioligowego awansu. I jak tu nie wierzyć przysłowiom, że "bogatemu nawet diabeł dzieci kołysze", a "szczęście sprzyja lepszym"... Aby jednak jak najszybciej poczuć pełnię tego ostatniego mecze z ligowymi średniakami trzeba wygrywać.

SKŁAD MAMR: Karol Murawski, Rafał Darda, Tomasz Bańkowski, Krystian Wiszniewski, Paweł Drażba, Arkadiusz Mroczkowski, Filip Rusiak, Bartosz Kulik, Mateusz Skonieczka, Rafał Raiński (Krystian Sadocha), Radosław Gulbierz.

Do zakończenia rozgrywek pozostało 8 kolejek. Najbliższym rywalem "GieKSy" (63 pkt) będzie Olimpia II Elbląg (35 pkt, 11. miejsce). Przypomnijmy, iż w rundzie jesiennej nasz zespół przegrał z elbląską młodzieżą aż 1:4. Liczymy na udany rewanż. Mecz na stadionie przy ul. Moniuszki (po raz ostatni bez kibiców) odbędzie się 8 maja, a jego transmisję będą mogli Państwo obejrzeć m.in. na facebookowym profilu zGiżycka.pl.

Bogusław Zawadzki

 

FOTOGALERIA Z MECZU MAMRY GIŻYCKO - MAZUR EŁK

 

(Fot. Bogusław Zawadzki)