Pięć meczów, pięć porażek i 2:12 w bramkach. Bilans trzecioligowych piłkarzy Mamr na własnym stadionie - delikatnie mówiąc - na kolana nie powala. Fatalną statystykę podopieczni Przemysława Łapińskiego będą starali się poprawić w sobotnie popołudnie, ale łatwo nie będzie. Do Giżycka przyjeżdża bowiem piąta w tabeli Unia Skierniewice, znakomicie spisująca się w spotkaniach wyjazdowych.

Gdyby ułożyć tabelę tylko na podstawie wyników meczów na wyjazdach, najbliższy rywal zajmującej 16. miejsce w stawce "GieKSy" byłby jej liderem, a Mamry plasowałyby się na 4. pozycji. Skierniewiczanie rozegrali dotychczas pięć spotkań "w gościach", zdobywając w nich aż 13 punktów (dla porównania: u siebie tylko 6) i 12 bramek (tracąc 4). Trzy "oczka" Unia wywiozła z boisk Błonianki Błonie (1:0), Świtu Nowy Dwór Mazowiecki (4:2), Sokoła Aleksandrów Łódzki (4:1) i Legii II Warszawa (2:0), punktowała także w Tomaszowie Mazowieckim w starciu z Lechią (1:1). Gospodarzy sobotniej potyczki, borykających się ostatnio z ogromnymi problemami kadrowymi, czeka zatem naprawdę ciężka przeprawa, ale kto wie - może właśnie w starciu z silnym przeciwnikiem zespołowi trenera Łapińskiego uda się wreszcie przerwać katastrofalną passę i po raz pierwszy od 12 czerwca (tego dnia "GieKSa" po raz ostatni wygrała u siebie) usłyszymy tradycyjne "Tak się bawi, tak się bawi, Gie-Ka-eS". Początek meczu o godz. 14.00 na stadionie MOSiR przy ul. Moniuszki.

bz