U schyłku piłkarskiej jesieni sporo się dzieje w Giżyckim Klubie Sportowym "Mamry". 24 października z funkcji trenera pierwszego zespołu zrezygnował Przemysław Łapiński, który pracował z seniorami przez prawie trzy lata, a w miniony poniedziałek decyzję o oddaniu klubowych sterów w połowie swojej trzeciej kadencji podjął prezes Janusz Sygnowski. Po blisko dwóch dekadach na seniorską ławkę trenerską wrócił Marek Radzewicz.
"Powodów jest… kilka, ale ten najważniejszy to zdrowie, który uniemożliwia prowadzenie zespołu" - napisał Przemysław Łapiński w swoich mediach społecznościowych, uzasadniając - dla niektórych niespodziewane - rozstanie z czwartoligowym teamem. 36-letni szkoleniowiec poprowadził "GieKSę" w 93 oficjalnych starciach, w których ekipa znad Niegocina odniosła 54 zwycięstwa, zdobywając aż 240 bramek. W bieżącym sezonie podopieczni popularnego "Łapy" nie rozpieszczali jednak swoich sympatyków. Po fantastycznym starcie (cztery zwycięstwa z rzędu) Mamry zaczęły grać "w kratkę", dobre mecze (jak ten zwycięski 2:0 z Granicą w Kętrzynie) przeplatając koszmarnymi wpadkami (jak ta 1:6 u siebie z Polonią Lidzbark Warmiński czy 2:3 w Gołdapi z przedostatnią w tabeli Romintą). Po 12 kolejkach giżycczanie mieli na koncie 6 zwycięstw, remis i pięć przegranych, co plasowało ich na 8. pozycji w tabeli. I właśnie wtedy - po bodaj najsłabszym w tym sezonie meczu GKS-u i przegranej 0:2 z rezerwami elbląskiej Olimpii - Przemysław Łapiński poinformował o ustąpieniu z funkcji szkoleniowca pierwszego zespołu. Decyzją Zarządu Klubu na trzy kolejki przed zakończeniem rundy jesiennej zastąpił go Marek Radzewicz, dotychczasowy trener jednej z młodzieżowych drużyn Mamr, w przeszłości - przypomnijmy - dwukrotnie pracujący z giżyckimi seniorami. To właśnie on w sezonie 1998/1999 był architektem awansu "GieKSy" do bardzo silnej, wówczas makroregionalnej czwartej ligi. Tegoroczna, trzecia przygoda trenera Radzewicza z pierwszym zespołem zaczęła się obiecująco - od zdobycia kompletu punktów w starciach z Polonią Iłowo (6:2) i Olimpią Olsztynek (1:0). W najbliższą sobotę (12 listopada) giżycczanie rozegrają na wyjeździe ostatni w tym roku mecz o punkty. Ich rywalem będzie zamykająca stawkę Pisa Barczewo, która w 14 meczach zgromadziła zaledwie 5 "oczek". I byłoby dobrze, gdyby z takim dorobkiem zakończyła pierwszą część sezonu...
Mecz w Barczewie będzie oficjalnie ostatnim w roli prezesa klubu dla Janusza Sygnowskiego, który 7 listopada złożył rezygnację ze stanowiska z dniem 1 stycznia 2023 roku. Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż od pewnego czasu we władzach Mamr zaczęło "iskrzyć", a zgodni dotąd w wielu kwestiach członkowie Zarządu przestali mówić jednym głosem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że odejście prezesa nie będzie jedyną zmianą w kierownictwie "GieKSy". Rezygnacje zapowiedziało podobno jeszcze dwóch z pozostałych czterech członków Zarządu.