Niespodzianki nie było, czwartoligowe Mamry Giżycko nie "urwały" choćby punktu wyżej notowanemu rywalowi. Po inaugurującym rundę wiosenną zwycięstwie u siebie z Jeziorakiem Iława (2:0) "GieKSa" przegrała w Gołdapi z miejscową Romintą 0:3.
Odmłodzony zespół z Giżycka (w wyjściowej jedenastce większość znowu stanowili nastolatkowie; w drugiej połowie w seniorskiej piłce zadebiutował ponadto 15-letni Bartosz Sztuk, a pod koniec na murawie pojawił się o rok starszy Dawid Waleriański) tym razem nie zapunktował, ale szkoleniowiec Mamr Marek Radzewicz był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Przyjezdni stworzyli kilka okazji do zdobycia gola (a nawet go zdobyli - niestety, sędzia odgwizdał spalonego), zawiedli jednak pod względem skuteczności. Doświadczony zespół z Gołdapi (z byłym piłkarzem GKS Pawłem Adamcem w składzie) wykorzystał zaś proste błędy giżycczan, inkasując drugi wiosenny komplet punktów. Po 17. kolejce Mamry nadal zajmują 9. miejsce w tabeli (24 pkt), a kolejnym rywalem zespołu znad Niegocina będzie Znicz Biała Piska, w którym - przypomnijmy - występuje w tym sezonie aż czterech byłych piłkarzy "GieKSy". Na ciekawie zapowiadający się bój o czwartoligowe punkty zapraszamy na stadion MOSiR w sobotę (23 marca) o godz. 14.00. Wcześniej - bo już w środę (20 marca) - drużyna Marka Radzewicza podejmie trzecioligowy GKS Wikielec, a stawką tego meczu będzie awans do ćwierćfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski. Pierwszy gwizdek o godz. 17.00.