Mamry Giżycko nie zagrają w ćwierćfinale Wojewódzkiego Pucharu Polski. W środę za burtę rozgrywek giżycczan wyrzucił trzecioligowy GKS Wikielec, wygrywając nad Niegocinem 3:0. Mimo porażki oparta na nastolatkach "GieKSa" po raz kolejny zasłużyła na duże brawa za zaangażowanie i ambitną walkę z wyżej notowanym i doświadczonym rywalem.

Zaledwie cztery dni po trudnym ligowym meczu w Gołdapi i trzy dni przed kolejnym ciężkim bojem o punkty (w sobotę Mamry zmierzą się u siebie z wiceliderem Zniczem Biała Piska) podopiecznym Marka Radzewicza przyszło stanąć do walki o awans do najlepszej ósemki Wojewódzkiego Pucharu Polski. Los nie był łaskawy, przydzielając giżycczanom solidnego trzecioligowca z Wikielca, który na przestrzeni ostatnich lat niespecjalnie miło zapisał się w pamięci piłkarzy i kibiców z Giżycka. Wymagający przeciwnik plus trudna sytuacja kadrowa "GieKSy" i tym razem zwiastowały niewiele dobrego. Blamażu - tak przecież oczekiwanego przez niektórych "sympatyków" Mamr (o nich i ich "działaności" komentatorskiej w sieci napiszemy niedługo osobny materiał) - jednakże nie było (ku zapewne ogromnemu zaskoczeniu wspomnianych "sympatyków"), a zdolna giżycka młodzież znów "dała radę" (choć nie wygrała). Do przerwy pachniało nawet dużą niespodzianką, albowiem młodziutki zespół gospodarzy (grający m.in. bez Błażeja Drężka, Krystiana Wiszniewskiego, Damiana Mazurowskiego, Dominika Romanowskiego, Adriana Kucharskiego i Patryka Kleczkowskiego, który usiadł na ławce rezerwowych) bezbramkowo remisował z faworyzowanym konkurentem (tu otwarcie przyznajmy: przewyższającym drużynę z Giżycka pod niemal wszystkimi elementami piłkarskiego rzemiosła). Losy meczu rozstrzygnęły się między 53. a 60. minutą, kiedy to goście trzykrotnie umieścili piłkę w siatce miejscowych, zapewniając sobie awans do ćwierćfinału Wojewódzkiego Pucharu Polski. Ciekawostki statystyczne: w środowym starciu trener Marek Radzewicz dał szansę zaprezentowania swych umiejętności aż 17 zawodnikom, a gole zdobyte przez GKS Wikielec były pierwszymi bramkami straconymi przez Mamry w tej edycji Pucharu (bilans trzech poprzednich meczów: 11:0). W środowym meczu gospodarze wystąpili w następującym składzie: Krystian Burzyński, Błażej Typa, Marcel Konopko, Hubert Wojciechowski (Mikołaj Leszczyński), Aleksander Matuć, Damian Skołorzyński (Dawid Wójcik), Jakub Balcewicz (Bartłomiej Łazar), Dawid Dziadosz (Natan Chodań), Mateusz Waszczyn, Daniel Radzewicz (Bartosz Sztuk), Krystian Sadocha (Dawid Waleriański).

Teraz "GieKSa" może się już w pełni skupić na walce o czwartoligowe punkty. W sobotę arcyciekawie zapowiadające się starcie z wiceliderem Zniczem Biała Piska, w którym w rundzie wiosennej występuje czterech byłych piłkarzy Mamr. Początek spotkania o godz. 14.00.

 

MAMRY - GKS WIKIELEC W OBIEKTYWIE