Giżycko chce zmiany głównego lokatora Pałacu Prezydenckiego w Warszawie - taki wniosek można wysnuć po tegorocznych wyborach prezydenckich. W mieście nad Niegocinem (a także w powiecie giżyckim i w województwie warmińsko - mazurskim) najwięcej znaków "X" postawiono przy nazwisku Rafała Trzaskowskiego (Koalicja Obywatelska). Pałacowe klucze zachował jednak Andrzej Duda, popierany przez rządzące w kraju Prawo i Sprawiedliwość.
Zgodnie z przewidywaniami rywalizacja o najważniejszy w Polsce urząd rozstrzygnęła się w drugiej turze (12 lipca), w której zameldowali się faworyci, czyli ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda i jego najpoważniejszy kontrkandydat Rafał Trzaskowski. Tak wyrównanej wyborczej walki nie oglądaliśmy już dawno - obaj politycy "szli łeb w łeb", w końcowym rozrachunku uzyskując poparcie ponad 10 milionów rodaków. Ostatecznie o 422 tysiące więcej Polek i Polaków (także tych "na emigracji") opowiedziało się za zwycięstwem urzędującego prezydenta i to Andrzej Duda przez pięć kolejnych lat będzie rezydował w gmachu na Krakowskim Przedmieściu.
W Giżycku w drugiej turze zdecydowanie triumfował Rafał Trzaskowski, na którego swoje głosy oddało 10 490 osób (z 16 318, którzy w drugą lipcową niedzielę przyszli do urn - frekwencja 67,29%). Wynik kandydata KO stanowił 64,44%, co - trzeba otwarcie przyznać - jest imponującym osiągnięciem w porównaniu z poparciem dla jego rywala, "zakreślonego" na kartach przez 5 788 głosujących (35,56%). Trzaskowski wyraźnie wygrał także w gminach: Giżycko (63,65%), Kruklanki (60,03%), Miłki (57,41%) i Ryn (56,65%) oraz w całym powiecie giżyckim (61,21%). Kandydat PiS zwyciężył natomiast w gminie Wydminy, uzyskując tam wynik procentowo zbliżony do ogólnopolskiego (50,81%).
(red)