Nie nadaje się do naprawy i jest przeznaczone do rozbiórki - mówi burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz. O czym? O jednym z boisk na funkcjonującym od jedenastu lat "Orliku" przy Szkole Podstawowej nr 7, które tak naprawdę boiskiem jest już tylko z nazwy.

Chodzi o tzw. wielofunkcyjną część czerwoną, czyli plac przeznaczony do gier zespołowych, który od dawna nie spełnia swojej roli. Nie trzeba być specjalistą w zakresie geodezji czy innych równie poważnych profesji, by stwierdzić, że w kilku miejscach różnica poziomów na "boisku" jest dość znaczna (oceniając niefachowym okiem - co najmniej.1,5 m). Położony na podmokłym terenie obiekt, który przez bardzo długi czas był najbardziej eksploatowanym kompleksem sportowym w mieście, niszczeje na naszych oczach, a efektem systematycznego zapadania się w całkiem niedalekiej przyszłości może być "pęknięcie i złamanie" syntetycznej nawierzchni. Z miejsca, które swego czasu gromadziło dziennie setki młodych amatorów koszykówki czy siatkówki, dziś wieje smutkiem. Na "czerwonym boisku" można teraz robić wszystko - oczywiście wszystko oprócz uprawiania sportu, bo to z uwagi na liczne ubytki w nawierzchni mogłoby się mało przyjemnie skończyć. Niektórzy właściciele czworonogów uznali więc, że jest to idealny wybieg dla ich pupili (choć kilkadziesiąt metrów dalej psiaki mogą wyszaleć się w miejscu do tego przeznaczonym), część młodych ludzi szlifuje tam na jednośladach swoje kaskaderskie umiejętności, jeszcze inni z atlasem flory w dłoniach z zainteresowaniem przyglądają się roślinom, które wyzierają z coraz większych dziur w "boisku" (na zdjęciach poniżej).

 

 

- Na pewno nie będziemy naprawiać tej części obiektu, jedyną opcją jest więc rozbiórka - mówi burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz. - Obecnie są dwa pomysły na zagospodarowanie tego terenu. Pierwszy to budowa dużego, ale niepełnowymiarowego boiska piłkarskiego ze sztuczną nawierzchnią, natomiast druga propozycja to utworzenie nowego ogólnodostępnego miejsca do uprawiania sportu i rekreacji. Mówię to o obiektach typu pumptrack.

Zapytany przez nas o termin rozbiórki "czerwonego boiska" burmistrz nie był w stanie podać konkretnej daty, ograniczył się więc do odpowiedzi: "Jak najszybciej, po zakończeniu przebudowy boiska przy Szkole Podstawowej nr 1" (który się jeszcze nawet nie rozpoczął). Wojciech Iwaszkiewicz zaznaczył jednocześnie, iż sygnałem do natychmiastowych działań przy "Siódemce" będzie na pewno pęknięcie boiska. Warto przy tej okazji zasygnalizować, że kompleksowy przegląd przydałby się także "zielonemu boisku" na "Orliku" przy SP 7 (gdzie także widać już skutki osiadania gruntu). Kilka dni temu po raz pierwszy od jedenastu lat wymieniono tam doszczętnie zniszczone piłkochwyty, ale to była tylko jedna z wielu pilnych potrzeb. Kolejną jest wymiana oświetlenia (na co wielokrotnie zwracały uwagę osoby regularnie korzystające z boiska), które po wieloletnim użytkowaniu z całą pewnością nie spełnia obowiązujących norm.

Bogusław Zawadzki