Czy można napisać książkę o Giżycku, tylko raz - i to na stronie tytułowej - wymieniając w niej nazwę "Giżycko"? Okazuje się, że tak. Sztuki takowej dokonał znany lokalny historyk Jan Sekta, którego unikatowe dzieło kilka dni temu pojawiło się na wydawniczym rynku. Jak wieść gminna niesie, po ukazaniu się książki przysłowiowe ciepłe bułeczki już nie rozchodzą się najszybciej w mieście...

"Dawne Giżycko w stu ilustrowanych opowieściach" to absolutnie pozycja obowiązkowa w domowej bibliotece każdego miłośnika naszego miasta i regionu. Album (format zbliżony do A-4) zawiera m.in. sto nieznanych lub mało znanych, ale dotychczas niepublikowanych opisów i bezcennych zdjęć miasta nad Niegocinem sprzed 1945 roku - a więc z czasów, gdy Giżycko nie było jeszcze Giżyckiem (tę nazwę oficjalnie nadano w roku 1946). Dlatego też w książce Jana Sekty Czytelnika czekają wyłącznie sentymentalne spacery po przedwojennym Lecu. Współczesna nazwa miasta pojawia się jedynie w tytule, co było wymogiem określonym z góry przez wydawcę. "Giżycko w stu ilustrowanych opowieściach" to 39. część serii "Moja Biblioteka Mazurska", wydawanej od niemal dwóch dekad przez Waldemara Mierzwę, właściciela Oficyny Wydawniczej "Retman".

- Zacząłem pisać tę książkę jakieś pięć lat temu, po wstępnych rozmowach z Waldkiem - opowiada Jan Sekta. - Na początku 2018 roku była ona praktycznie gotowa do druku, ale do tematu jej wydania wróciliśmy dopiero podczas tegorocznych wakacji. Wrzesień i październik poświęciłem na korekty i na aktualizację niektórych treści, bo po tych kilku latach parę kwestii wymagało uzupełnienia.

"Dawne Giżycko w stu ilustrowanych opowieściach" to pierwsza od deski do deski "samodzielna" pozycja autorstwa Jana Sekty. Jak podkreśla historyk, na co dzień pracujący w Giżyckim Archiwum Cyfrowym (na stronę którego zapraszamy - gac.gizycko.pl), przy tworzeniu takich dzieł najczęściej dopasowuje się ilustracje do opisów. W przypadku "Dawnego Giżycka" było odwrotnie - tu do każdej ze stu archiwalnych pocztówek trzeba było dopisać zwięzłe opowiadanie, co wymagało nie tylko ogromnej wiedzy na temat miasta, ale także sporych umiejętności polonistyczno - dziennikarskich (tzw. pisanie pod określoną liczbę znaków). Ci, którzy książkę Jana Sekty już kupili, zgodnie twierdzą, że autor celująco zdał egzamin zarówno na płaszczyźnie historycznej, jak i literackiej.

 

janek

"Dawne Giżycko w stu ilustrowanych opowieściach" można nabyć w księgarni "Odeon" w galerii "Batory", sprzedaż wysyłkową prowadzi także Oficyna Wydawnicza "Retman". Niedługo święta, czy ktoś szuka dobrego prezentu pod choinkę?

Bogusław Zawadzki