W czasach, gdy koronawirus zabija dziennie kilkuset Polaków, giżycki radny miejski Łukasz Zakrzewski apeluje publicznie o... wstrzymanie realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19. "Przedmiotowy program odbieram jako bezpośrednie zagrożenie życia i śmiało mogę go porównać do naładowanego pistoletu przyłożonego do mojej głowy" - czytamy na facebookowym profilu radnego "Aktywnego Giżycka".

Od kilku dni na całym świecie trwają szczepienia przeciwko COVID-19, które - jak zgodnie twierdzą największe światowe autorytety medyczne - są obecnie najskuteczniejszą (obok noszenia maseczek, dystansu społecznego i dezynfekcji) metodą walki ze śmiercionośnym wirusem. Dają również szansę na powrót do normalności. Niestety, dowiedzione naukowo fakty wciąż nie trafiają do dużej części społeczeństwa, karmiącej się wyssanymi z palca teoriami spiskowymi, które dzięki potędze internetu i mediów społecznościowych mnożą się jak grzyby po deszczu. Spora rzesza Polaków nadal nie wierzy w epidemię - mimo iż w ciągu dziesięciu miesięcy zakażenie potwierdzono u ponad 1,3 mln naszych rodaków, a liczba zgonów dochodzi już do 30 tysięcy (ofiar jest więcej niż mieszkańców Giżycka). Z takim podejściem droga do wspomnianej wcześniej normalności zdaje się nie skracać.

 

Medyczny eksperyment czy ratunek dla ludzkości?

W pierwszej połowie grudnia Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konsultacje społeczne w sprawie Narodowego Programu Szczepień przeciwko COVID-19. Swoje uwagi zgłosił wówczas m.in. giżycki radny Łukasz Zakrzewski. Wnioskował on m.in. o uwzględnienie listopadowego protestu części środowisk medycznego i naukowego przeciw przymusowi szczepień na SARS-CoV-2, który - zdaniem radnego - jest "bezsprzecznie źródłem merytorycznej medycznej wiedzy na temat szczepień". Łukasz Zakrzewski twierdzi, że Program zakłada szczepienie niedostatecznie przebadanym produktem medycznym i ma charakter eksperymentu medycznego na wielką skalę. "Szczepionka na COVID-19 jest nowym typem szczepionki opartym o mRNA. Wprowadzony mRNA w szczepionce może oddziaływać z innymi istniejącymi w komórce cząsteczkami RNA (np. miRNA, lncRNA), co może prowadzić do nieodwracalnych zmian genetycznych" - czytamy we wpisie radnego, który, co warto przypomnieć, z wykształcenia jest specjalistą w dziedzinie... budowy i eksploatacji dróg, a zatem dość odległej od genetyki czy innych medycznych gałęzi. Niedobór kompetencji w tym zakresie absolutnie nie przeszkadza jednak radnemu w przeprowadzaniu kolejnych mocno kontrowersyjnych wywodów. Takich jak na przykład ten (pisownia oryginalna): "Kolejnym skandalem są zapisy mówiące o zachętach dla osób które poddadzą się temu eksperymentowi medycznemu - tzn. pozbawienia ich obowiązku przestrzegania szerego obostrzeń cowidowskich, pozostawiajac je dla osób nie chcących się poddać szczepieniu. Jest to jawna dyskryminacja i zalążki medyczno-społecznego aparthaidu, który możemy porównać do czasów nazistowskich niemiec w których nakazywano osobom pochodzenia żydowskiego nosić opaski z gwiazdą dawida. Jak wszyscy wiemy tamta segregacja zakończyła się ludobóstwem i holokaustem, a podobno historia lubi się powtarzać".

Trzeba tu przypomnieć, iż w roku 2018 Łukasz Zakrzewski dostał się do Rady Miejskiej z list Prawa i Sprawiedliwości, które - jak powszechnie wiadomo - jest autorem Narodowego Programu Szczepień. Swój wpis na facebooku radny kończy apelem o "umożliwienie każdemu obywatelowi naszego kraju swobodnej decyzji o swoim zaszczepieniu bez konieczności liczenia się z negatywnymi konsekwencjami czy też karami za brak udziału w szczepieniu, jakie już są zapisane w programie i których listę już zapowiedziano rozszerzyć". Na "dodatkowych adresatów przedmiotowego wystąpienia" wyznacza zaś posłów na Sejm RP z okręgu wyborczego nr 35, będących jego ustawowymi reprezentantami, prosząc ich o interwencje do Rządu RP, by "nikt nikogo w tym kraju nie zmuszał do przyjmowania szczepionki na COVID-19".

 

"Błagam Cię, zamilknij! Przestań szkodzić!"

Jak można się było spodziewać, wpis radnego wywołał reakcję zarówno ze strony przeciwników szczepienia, jak i tych, którzy niecierpliwie czekają na swoją kolej do zaszczepienia. Po tym, jak Łukasz Zakrzewski zamieścił na profilu kolejny post - tym razem o zachęcaniu do szczepienia przez celebrytów - głos w sprawie zabrał inny radny "Aktywnego Giżycka" Marcin Jakowicz, na co dzień ratownik medyczny, od wielu miesięcy na pierwszym froncie walki z COVID-19. Trudno się zatem dziwić, że w tym przypadku zdrowy rozsądek i fachowa wiedza medyczna wzięły górę nad przynależnością do tego samego ugrupowania. "Czy to, że szczepionkę będzie polecał i reklamował np. Pan Wiśniewski, jednocześnie umniejsza korzyściom ze szczepień??? Skąd taka durna logika? Błagam Cię oficjalnie, zamilknij - przestań szkodzić!!! Poczytaj badania o szczepionkach mRNA. Jaki ma wpływ na komórkę, bo na DNA żadnego!!! Do czego się degraduje i w ogóle jaką rolę spełnia. Poświęć chwilę na coś pożytecznego, zaczerpnij wiedzy i daj odpocząć swojemu mózgowi od tych głupot!!!" - napisał Marcin Jakowicz do Łukasza Zakrzewskiego.

A co Państwo sądzą na ten temat? Czy zamierzacie się zaszczepić przeciwko COVID-19?

Bogusław Zawadzki