Kim był "Platini z Gołdapi", kto po ostrym wślizgu wyrwał z ziemi krawężnik, czy mecz z Przasnyszem został sprzedany i co spotkało piłkarzy z Giżycka w drodze na mecz z rezerwami Legii Warszawa? Odpowiedzi na te pytania i wiele innych ciekawostek znajdą Państwo w książce o największych sukcesach w ponadsiedemdziesięcioletniej historii futbolu nad Niegocinem. Pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego kibica ukaże się podczas najbliższych wakacji.

Wspomniane największe sukcesy to - oczywiście, awanse piłkarzy Mamr na szczebel centralny. Przez siedem dekad nasi futboliści dokonali tej sztuki tylko trzykrotnie (lata: 1983, 199 i 1999), ale przecież każdy, kto interesuje się lokalną piłką, wie, że za kilka tygodni możemy cieszyć się z czwartej wizyty w "makroregionie". Autorzy wydawnictwa nie ukrywają, że właśnie od tego, jak zakończy się tegoroczny sezon, zależy, czy ich książka będzie miała o jeden rozdział więcej.

Wyniki i opisy dawnych meczów Mamr, składy, strzelcy bramek, ligowe statystyki, tabele, fotki, plotki i anegdotki - to wszystko znajdzie się w pozycji, jakiej na giżyckim rynku wydawniczym jeszcze nie było. Trwają prace nad okładką i tytułem, a na portalu zrzutka.pl uruchomiono zbiórkę pieniędzy dla wszystkich, którzy chcieliby wesprzeć autorów w kwestiach związanych z drukiem. Oto opis zrzutki: "Dotychczas nikt nie pokusił się o taką pracę, a szkoda, bo stadion Leśny był świadkiem niezwykłych pojedynków piłkarskich. Gracze lokalnej drużyny, dla nas dzieciaków znad Niegocina to były prawdziwe gwiazdy, które chodziliśmy oglądać zza płotu. Kto dziś pamięta "wyjazd" Perły? Po tym okrzyku PKS - y ruszały z dworca z piskiem opon. Na długo przed tym, zanim w masowej świadomości młodych giżycczan pojawili się Lewy, Piszczu i Kuba, chcieliśmy być Cykim, Tercjakiem, czy Bryką. Każdy z nas na swoim podwórku marzył o takiej karierze, a murawa Leśnego przedstawiała dla nas wyższą wartość niż czerwone dywany największych gal świata. Chcieliśmy reprezentować Mamry Giżycko, pragnęliśmy być oklaskiwani przez kolegów i rodziców. Wszyscy wierzyliśmy, że pewnego dnia nasz strzał przyniesie zwycięstwo z największym rywalem, a my sami już na zawsze przejdziemy do piłkarskiej historii miasta. Klub piłkarski od zawsze poza rozrywkową, pełnił też olbrzymią rolę społeczną w trzydziestotysięcznym kurorcie i bez względu na szczebel, czy też pozycję w tabeli zawsze cieszył się zainteresowaniem. Dzięki wspaniałej pracy ludzi, którzy często pracowali charytatywnie dla klubu, pomimo wzlotów i upadków klub nigdy nie zawiesił, ani nie przerwał swojej misji. Było nią wskazywanie właściwej drogi chłopakom, których często rozpierała energia, stworzenie miejsca, w którym bez względu na pochodzenie wszyscy byli równi i współpracowali dla osiągnięcia wspólnego celu, jakim, w zależności od okoliczności był awans, lub utrzymanie. Te wspomnienia wciąż wywołują gęsią skórkę. Tego co i komu się udało, oraz w jaki sposób klub wpłynął na życie zawodników i kibiców nasi czytelnicy dowiedzą się z naszej książki. Pierwszej książki poświęconej w całości najważniejszym wydarzeniom w historii Giżyckiego Klubu Sportowego Mamry. Chcemy odwinąć taśmę, ożywić bohaterów naszego dzieciństwa i spojrzeć na siebie samych oczami dorosłych mężczyzn. Postanowiliśmy odbyć podróż w czasy naszego dzieciństwa i będzie nam miło jeśli wśród was, ludzi dobrej woli, znajdą się tacy, którzy zechcą nam w tej podróży towarzyszyć. Kto wie, może między wersami zobaczycie swoje przygody, swoje zmarnowane okazje, swoje przestrzelone karne, materiały mamy najwyższej jakości, łącznie z takimi, których nikt, nigdy i nigdzie nie publikował. Zapraszamy na wspólną przejażdżkę wehikułem czasu".

LInk do zbiórki: https://zrzutka.pl/zh6mu9.

Bogusław Zawadzki