Proces Krzysztofa K. i Marcina Ch., giżycczan skazanych za zabójstwo dwóch braci, nie zostanie wznowiony - zdecydował po raz czwarty Sąd Najwyższy. Obaj mężczyźni - przypomnijmy - odsiadują wyrok dożywotniego więzienia, a kolejne oddalenie wniosku o wznowienie procesu zmniejsza szanse, by szybko (o ile wogóle) wyszli na wolność.

O podwójnym brutalnym morderstwie w Giżycku głośno było w całej Polsce. Adam (15 lat) i Szymon (11 lat) Neflowie zostali zabici 11 października 1998 roku w okolicy wzgórza Św. Brunona (starszy z braci został pobity, a sprawcy wbili w jego gardło trzy gałęzie, młodszego zaś utopili w jeziorze). Pięciu podejrzanych o dokonanie makabrycznej zbrodni (15-21 lat) zatrzymano miesiąc później. W sprawie tej orzekał Sąd Okręgowy w Suwałkach, który po kilku miesiącach skazał Marcina Ch. i Krzysztofa K. na 25 lat pozbawienia wolności, a trzem pozostałym oskarżonym (w tym dwóm nieletnim) wymierzył kary 15, 8 i 7 lat więzienia. Po apelacjach i ponownym procesie wyroki utrzymano jedynie w przypadku najmłodszych sprawców: Piotra P. i Sebastiana S. (obaj już zakończyli odbywanie kary). Trzeci z oskarżonych Robert T. został skazany na 25 lat więzienia, a względem Marcina Ch. i Krzysztofa K. orzeczono dożywocie.

Rodziny dwóch głównych skazanych oraz ich obrońcy nie ustają w dążeniu do udowodnienia, że są oni niewinni, domagając się uwolnienia obu mężczyzn lub przynajmniej ponownego rozpatrzenia sprawy. Temat co rusz odkurzają media (także te największe ogólnopolskie), swego czasu zainteresowała się nimi Helsińska Fundacja Praw Człowieka, pojawiają się też nowe dowody i fakty, które - w ocenie najbliższych osadzonych - mogą świadczyć o pomyłce, jaką organy ścigania i wymiar sprawiedliwości popełniły prawie ćwierć wieku temu. Niektórzy wysuwają nawet śmiałe tezy, mówiące o tym, iż prawdziwi sprawcy bestialskiego mordu braci nadal chodzą po ulicach Giżycka.

Sądy są jednak nieugięte, od lat konsekwentnie odrzucając argumenty przedstawiane przez stronę skazanych na dożywocie. 21 kwietnia tego roku Sąd Najwyższy w Warszawie oddalił wniosek obrońcy o wznowienie procesu, złożony w styczniu po emisji programu "Magazyn śledczy Anity Gargas", w którym przedstawiono m.in. nowe, nieznane dotychczas okoliczności w sprawie. Po rozpatrzeniu pisma Sąd Najwyższy uznał jednak, iż brak jest jakichkolwiek przesłanek, aby sprawa wróciła na wokandę. Podobne orzeczenia wydano w latach 2013, 2015 i 2019 roku.

bz