W tym miejscu jest duch! - oznajmił dyrektor GCK Dariusz Skrzypek podczas środowej sesji Rady Miejskiej. W sali konferencyjnej zapanowała pełna napięcia głucha cisza, a gdy szef giżyckiej kultury powtórzył swoje słowa, kilku radnych zaczęło nerwowo rozglądać się na boki.

To, oczywiście, żarty, ale trzeba przyznać, że Dariusz Skrzypek nie ustępuje Alfredowi Hitchcockowi w budowaniu nastroju grozy, a przy okazji "ma tę moc" i potrafi "ocucić" niektórych rajców, znużonych trzygodzinnymi obradami. Słowa o duchu faktycznie padły podczas sesji, ale dyrektor Giżyckiego Centrum Kultury miał na myśli klimat artystyczny miejsca, nad zakupem którego zastanawiali się radni. Chodzi o budynek przy ul. Mickiewicza (obok GCK), w którym przez lata tworzył zmarły w lutym tego roku malarz i rzeźbiarz Andrzej Morawski. Propozycję zakupu nieruchomości (części mieszkalnej i części, w której znajduje się galeria - łacznie ponad 500 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej) Miasto otrzymało od rodziny nieżyjącego artysty. Temat pojawił się na majowej sesji Rady Miejskiej w postaci projektu uchwały, w uzasadnieniu której czytamy m.in.: "Położenie, parametry i kształt nieruchomości przy ul. Mickiewicza 2 oraz fakt jej bezpośredniej przyległości do nieruchomości stanowiącej siedzibę GCK stwarzają możliwości zwiększenia bazy służącej realizacji funkcji kulturalnej".

Dyrektor Skrzypek pozytywnie wypowiedział się na temat ewentualnego nabycia nieruchomości, twierdząc, iż zakup budynku pozwoli GCK na rozwinięcie działalności. W Radzie nie było jednak jednomyślności w tej sprawie, a w głosowaniu pięcioro rajców wcisnęło przycisk "przeciw". Nie miało to większego znaczenia, albowiem "za" opowiedziało się 14 osób (1 radny wstrzymał się od głosu).

Koszt zakupu nieruchomości to 1 mln złotych. Płatność zostanie rozłożona na dwie raty - w tym roku Miasto zapłaci 600 tysięcy złotych, pozostała kwota wpłynie na konto obecnych właścicieli w roku przyszłym.

bz