Pomysł był na szóstkę z plusem, wykonaniu na zachętę dajemy mocną piątkę oraz kredyt zaufania, że za rok z czystym sumieniem będziemy mogli wystawić najwyższą ocenę. Za nami pierwszy plenerowy polonez odtańczony w Giżycku z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
W wydarzeniu na pasażu Portowym czynny udział wzięło kilkadziesiąt osób, w tym uchodźcy z Ukrainy i zespół z zaprzyjaźnionego Alytusa (Litwini przyjechali specjalnie na jeden taniec), który - co tu kryć - dzięki kolorowym ludowym strojom mocno podratował wizerunkową stronę widowiska (szkoda, że w korowodzie zabrakło lokalnych zespołów, np. seniorskich). Ogólne wrażenie artystyczne debiutanckiego poloneza - pozytywne, zważywszy na fakt, iż przedsięwzięcie było jedną wielką improwizacją, a jego uczestnicy spotkali się przysłowiowe pięć minut przed pierwszym taktem "chodzonego". W tym miejscu ogromne brawa należą się Marii Bielińskiej, która z szybkością bolidu Roberta Kubicy poruszała się po pasażu z mikrofonem, dwojąc się i trojąc, by przybliżyć międzynarodowemu towarzystwu główne elementy choreografii najstarszego polskiego tańca narodowego. Efekt, jak na kilka minut prób, można było uznać za zadowalający. "Za rok będzie jeszcze lepiej" - obiecali z uśmiechem uczestnicy tegorocznego poloneza.
Organizatorem wtorkowego ewentu był Powiatowy Zespół Obsługi Szkół i Placówek Oświatowych.
Bogusław Zawadzki