Uderzeniem w betonowy słupek zakończył jazdę kierowca volswagena sharana. Przyznają Państwo, że w klasyfikacji powszechnych sposobów na zatrzymanie auta ten nie zajmuje czołowej pozycji. Po niecodziennym "parkowaniu" kierowcą volkswagena zainteresowali się właściciele innych aut, a kilka minut później policjanci.
O samochodzie, jadącym "wężykiem" na trasie Giżycko - Ryn, funkcjonariuszy powiadomiono 7 grudnia przed południem. Z informacji świadków wynikało, iż kierowca volkswagena co chwilę niebezpiecznie zjeżdża na przeciwległy pas, co grozi zderzeniem z jadącymi z przeciwka pojazdami. I faktycznie do zderzenia doszło - tyle że nie z innym autem (na szczęście), ale z betonowym słupkiem pod jednym ze sklepów. Tam okazało się, że przyczyną dziwnego zachowania 37-latka na drodze jest alkohol. Jeden z kierowców, którzy zatrzymali się na widok rozbitego samochodu, zabrał sprawcy kolizji kluczyki, resztą zajęli się przybyli na miejsce policjanci. Alkomat wykazał prawie 4 promile alkoholu we krwi właściciela sharana, a przy okazji wyszło na jaw, iż mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. 37-latka czeka więc ponowna wuzyta przed obliczem Temidy.
bz