Piłkarze Mamr Giżycko wrócili na zwycięską ścieżkę. Po słabszym występie i remisie z Błękitnymi Orneta podopieczni trenera Przemysława Łapińskiego wypunktowali w sobotę trzecią w tabeli Polonię Lidzbark Warmiński. Na 11 kolejek przed końcem nasza "GieKSa" nadal przewodzi stawce, ale ciągle czuje oddech drugiej w klasyfikacji Mrągowii Mrągowo.
Wyjściowy skład Mamr na mecz z Polonią był niemal identyczny jak ten, która trzy dni wcześniej rozpoczął pucharowy bój ze Śniardwami Orzysz. Jedyną różnicą była obsada bramki - na ligowe starcie między słupki wrócił bowiem Karol Murawski. Ku zaskoczeniu kibiców sobotnią potyczkę na ławce rezerwowych rozpoczęli m.in. Mariusz Rutkowski, Radosław Gulbierz i Mateusz Skonieczka, a więc zawodnicy, którzy w ostatnich tygodniach regularnie grali w podstawowej jedenastce. Sporym zaskoczeniem był również brak w meczowej osiemnastce Tomasza Bańkowskiego i Filipa Rusiaka.
Pierwszą groźną akcję meczu przeprowadzili goście. W 5. minucie Dawid Bogdański po akcji lewą stroną wyłożył futbolówkę Krystianowi Oleszce, ale ten - na szczęście dla miejscowych - z 5 metrów strzelił Panu Bogu w okno. Znacznie lepiej przymierzył natomiast Daniel Wierzbowski, który w 10. minucie przejął niecelne podanie Rafała Dardy, podciągnął z piłką kilka metrów i fantastycznym uderzeniem nie dał szans Karolowi Murawskiemu. Radość przyjezdnych trwała jednak krótko - po kolejnych dwóch minutach na tablicy wyników świeciły się już dwie jedynki, a bohaterem gospodarzy (tym razem pozytywnym) został Rafał Darda. Kapitan Mamr w swoim stylu, czyli strzałem głową, zwieńczył dośrodkowanie Arkadiusza Mroczkowskiego z rzutu rożnego.
Jeszcze przed przerwą na murawie pojawił się Radosław Gulbierz, który zastąpił kontuzjowanego Damiana Mazurowskiego, i to właśnie "Gulbi" zapisał na swym koncie asystę przy golu dającym Mamrom prowadzenie. W 51. minucie po strzale pomocnika "GieKSy" bramkarz Polonii "wypluł" piłkę, ale przy dobitce Krystiana Sadochy był już bezradny. Nie było to - jak się wkrótce okazało - ostatnie słowo naszego zdolnego 18-latka. W 63. minucie kibice oklaskiwali akcję dwóch Krystianów. Pierwszy z nich - Wiszniewski, wprowadzony na boisko kilka chwil wcześniej - najpierw sam próbował pokonać bramkarza z Lidzbarka, a gdy ten obronił jego uderzenie, "Krycha" przytomnie zagrał wzdłuż linii bramkowej do swojego imiennika Sadochy i "GieKSa" odskoczyła na dwie bramki. I z taką też przewagą zakończyła sobotnie zawody, które zwłaszcza w drugiej połowie zasłużyły na miano hitu 23. kolejki forBET IV Ligi. Po tym meczu Polonia traci do Mamr już 10 "oczek". Znacznie bliżej giżycczan są piłkarze Mrągowii, którzy w sobotę odnieśli czwarte z rzędu zwycięstwo - tym razem 3:0 w Ornecie z Błękitnymi (tymi samymi, którzy tydzień wcześniej urwali punkty naszej drużynie). Przewaga lidera z Giżycka nad wiceliderem znad Czosu wynosi więc nadal tylko 3 "oczka", a pamiętajmy, że za miesiąc czeka nas starcie tych ekip w Mrągowie.
W meczu z Polonią barw Mamr bronili: Karol Murawski, Michał Świderski, Rafał Darda, Adrian Kucharski, Błażej Drężek, Paweł Adamiec (Mariusz Rutkowski), Arkadiusz Mroczkowski, Paweł Drażba (Krystian Wiszniewski), Damian Mazurowski (Radosław Gulbierz), Krystian Sadocha (Rafał Raiński), Paweł Dymiński (Mateusz Skonieczka).
Kolejnym rywalem "GieKSy" będzie Granica Kętrzyn, plasująca się na 11. miejscu w tabeli. Spotkanie zaplanowano na 17 kwietnia (godz. 16.00) na stadionie w Giżycku. Mecz odbędzie się bez udziału publiczności.
Bogusław Zawadzki
FOTOGALERIA Z MECZU MAMRY - POLONIA