Nie udało się ze Skrą Bełchatów, nie udało się (na razie) z ZAKSĄ. Giżycczanin Jakub Kochanowski (na zdjęciu) nie powiększył swojej bogatej medalowej kolekcji o pierwsze krajowe "złoto". Jego Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn - Koźle, mimo iż była faworytem finałowej konfrontacji z Jastrzębskim Weglem, po dwóch przegranych musiała zadowolić się srebrnym krązkiem.
Obie finałowe potyczki miały podobny sccenariusz - pierwszego seta wygrywali kędzierzynianie (zdecydowanie najrówniej grająca drużyna minionego sezonu), zaś trzy kolejne padały łupem rywali. Jakub Kochanowski i jego koledzy kończą więc krajowe rozgrywki na drugim miejscu, ale wielkie siatkarskie emocje jeszcze przed nami. 1 maja klub z Kędzierzyna - Koźla będzie miał okazję do powetowania sobie niepowodzenia na krajowym podwórku. Tego dnia świezo upieczony wicemistrz Polski zagra bowiem w Weronie z włoskim Itasem Trentino w wielkim finale prestiżowej Ligi Mistrzów. Kuba, Giżycko trzyma kciuki! Transmisja w Polsacie Sport.
bz