Jedni chcą zamknąć nasz stadion i grać tylko na wyjazdach (bo drużyna punktuje tylko poza Giżyckiem), inni proponują odprawienie na nim egzorcyzmów. Pomysłów jest wiele, a efektem ma być przełamanie i pierwsze w trzeciej lidze oczka" piłkarzy Mamr na własnym terenie. Na razie bilans meczów u siebie jest katastrofalny - osiem porażek w ośmiu spotkaniach. Na swoim terenie "GieKSa" nie punktowała już od pięciu miesięcy.
W minioną sobotę podopieczni Przemysława Łapińskiego nie sprostali Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki. W meczu padła tylko jedna bramka, a zdobył ją w 54. minucie Filip Kowalczyk - ten sam, który cztery dni wcześniej celnym uderzeniem zapewnił Świtowi sensacyjne zwycięstwo nad Lechią Gdańsk w Pucharze Polski. Po piętnastu kolejkach Mamry z dorobkiem 13 punktów zajmują 17. miejsce w tabeli. Tej jesieni czekają ich jeszcze wyjazdowe mecze z Ursusem Warszawa (już w tę sobotę), KS Kutno, Jagiellonią II Białystok i Lechią Tomaszów Mazowiecki (awansem) oraz jedyne starcie u siebie - z Sokołem Aleksandrów Łódzki (na które zapraszamy 13 listopada).
bz