Sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli. Chodzi o koronawirusa, który latem podobno był już w odwrocie, a tymczasem jesienią poczyna sobie - niestety - coraz śmielej, codziennie zbierając śmiertelne żniwo w Polsce i na świecie. Pogarszające się statystyki zachorowań i zgonów zmusiły rząd naszego kraju do wprowadzenia obostrzeń, z których część tak dobrze pamiętamy sprzed kilku miesięcy. Od dziś (10 października) Polska zmienia swe barwy z biało - czerwonych na żółto - czerwone.

W związku ze wzrostem przypadków zakażeń rząd zdecydował o tym, że od soboty do odwołania cała Polska będzie tzw. strefą żółtą. Wydzielono z niej kilkadziesiąt powiatów (w tym cztery z Warmii i Mazur), w których notuje się ostatnio największy przyrost zachorowań (strefa czerwona). Jakie zmiany wchodzą od dziś? Przede wszystkim obowiązuje noszenie zakrywanie nosa i ust juz nie tylko w przestrzeniach zamkniętych, ale również na powietrzu. Z obowiązku tego zwolnione sa osoby posiadające zaświadczenie lekarskie lub dokument potwierdzający niepełnosprawność. Uwaga! Nie ma obowiązku noszenia maseczek w lasach, parkach, zieleńcach, na plaży i podczas uprawiania sportu. Wprowadzono także limity osób na przykład w lokalach gastronomicznych (1 osoba na 4 mkwadratowe), na targach, wystawach, kongresach, konferencjach (1 osoby na 4 m kwadratowe), siłowniach (1 osoba na 7 m kwadratowych), w kinach (maksymalnie 25% zajętych miejsc) i podczas uroczystości rodzinnych (od 17 października wesela, chrzciny - do 75 osób). W plenerowych wydarzeniach kulturalnych moze uczestniczyć do 100 osób, aleobowiązuje limit 1 osoba na 5 m kwadratowych; Od 10 października obowiązuje zakaz prowadzenia dyskotek i klubów nocnych, ale także zakaz udostępnieniu miejsca do tańczenia w pomieszczeniach lub w innych zamkniętych przestrzeniach.

Z sobotniego raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, iż w ciągu minionej doby odnotowano 5300 nowych zakażeń koronawirusem (kolejny rekord) i 53 zgony. Od początku pandemii zachorowało ponad 121 tysięcy Polaków (z tego 79 tysięcy wyzdrowiało), zmarły prawie 3 tysiące ludzi.

Bogusław Zawadzki