To najlepsza wiadomość dnia, miesiąca, a może nawet całego roku - mówi jeden z organizatorów wydarzeń kulturalnych w Giżycku. Jego (i nie tylko jego) ogromny entuzjazm wzbudziła informacja o rozstrzygnięciu konkursu na stołek szefa kultury w Rynie. A dokładniej: o tym, że ów konkurs wygrała Marta Dąbrowska.

Tak, ta sama Marta Dąbrowska, która od 2015 roku "stacjonuje" w głównym gabinecie Giżyckiego Centrum Kultury. Tajemnicą poliszynela jest, że grono miłośników jej "menedżerskiego talentu" i sposobu zarządzania przez nią placówką - delikatnie rzecz ujmując - do najliczniejszych nie należy. Wiadomym było zatem, że szanse Dąbrowskiej na reelekcję w ogłoszonym pod koniec września konkursie na dyrektora GCK są wyłącznie matematyczne. Nie czekając na decyzję komisji powołanej przez burmistrza Giżycka kobieta złożyła więc dokumenty w konkursie na stanowisko dyrektora Regionalnego Parku Edukacji, Kultury i Turystyki w Rynie (placówka powstała w 2019 roku z połączenia Ryńskiego Centrum Kultury i tamtejszej Biblioteki Publicznej). I konkurs ten wygrała ku - jak wspomnieliśmy na wstępie - niekłamanej radości wielu giżyckich animatorów kultury, którzy przez kilka lat nie potrafili znaleźć z Dąbrowską wspólnego języka. W uzasadnieniu wyboru kandydatki (www.bip.miastoryn.pl) czytamy m.in., iż przeprowadzona z nią rozmowa kwalifikacyjna "potwierdziła bardzo dobrą znajomość zagadnień teoretycznych i praktycznych związanych z realizacją celów i zadań stawianych przed Dyrektorem Regionalnego Parku Edukacji, Kultury i Turystyki. Dodatkowo doświadczenie zawodowe wskazuje na sprawną i skuteczną realizację powierzonych zadań na danym stanowisku".

Zawodową przeprowadzkę z Giżycka do Rynu trudno traktować w kategorii awansu, niemniej nowej szefowej RPEKiT w Rynie życzymy sukcesów, jakich przez sześć lat nie udało się jej osiągnąć w rodzinnym mieście.

Bogusław Zawadzki