Żeglarze i piłkarze ponownie dostaną po ponad pół miliona złotych z miejskiego budżetu. Na przyznawaną od ubiegłego roku dotację celową tym razem nie "załapali się" pływacy. Odrzucenie ich wniosków (a - nomen omen - wpłynęły aż trzy) zarekomendowała powołana przez burmistrza komisja konkursowa.

Zgodnie z przewidywaniami "celówką" po raz drugi z rzędu Miasto dofinansuje Giżycki Klub Sportowy "Mamry" i Giżycką Grupę Regatową. Oba podmioty otrzymają po 553 500 złotych, co w przypadku żeglarzy oznacza nieznaczną "podwyżkę" w porównaniu z ubiegłoroczną dotacją (o 3500 zł). Mniej zadowoleni będą natomiast piłkarze znad Niegocina, których rok temu Miasto wsparło kwotą o 70 tysięcy wyższą. Cóż jednak mają powiedzieć trzej przedstawiciele pływania, we wnioskach których pięcioosobowa komisja konkursowa pod przewodnictwem wiceburmistrza Cezarego Piórkowskiego dopatrzyła się uchybień i rekomendowała burmistrzowi odrzucenie tychże wniosków? Szef Ratusza opinię komisji uwzględnił i dofinansowania amatorom basenowej rywalizacji nie przyznał. Nie oznacza to jednak, że pływacy pozostali na lodzie. Część dotacji celowej dokładnie (123 000 złotych) została bowiem niezagospodarowana.

- Przedstawiciele klubów pływackich będą mogli wystartować w dodatkowych konkursach grantowych - mówi burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz.

Przypomnijmy, iż uchwałę o przyznawaniu dotacji celowej Rada Miejska w Giżycku przyjęła rok temu (nowa strategia finansowania sportu). Zgodnie z nią szanse na otrzymanie dofinansowania mają przedstawiciele trzech dyscyplin, uznanych przez radnych za wiodące: piłki nożnej, żeglarstwa i pływania. Co roku na wsparcie może liczyć tylko jeden klub reprezentujący wspomniane dyscypliny - pozostałe muszą liczyć na pozytywne rozpatrzenie wniosków w konkursach grantowych.

Bogusław Zawadzki