Konia z rzędem temu, kto spodziewał się takiego finału wyborów parlamentarnych. Takiego, czyli statystycznie znakomitego dla Giżycka. Otóż mamy (my, giżycczanie) aż dwoje swoich (naszych, giżyckich) reprezentantów na Wiejskiej! Mandat senatorski uzyskała bowiem Jolanta Piotrowska, a posłem został Maciej Wróbel!

Oboje nasi świeżo upieczeni parlamentarzyści startowali pod szyldem Koalicji Obywatelskiej. Dla Jolanty Piotrowskiej była to już szósta próba przekonania wyborców do tego, że na Wiejskiej byłaby "właściwym człowiekiem na właściwym miejscu". W roku 2001, 2007, 2011 i 2015 bezskutecznie jednak ubiegała się o mandat poselski, a cztery lata temu w walce o jedno ze stu miejsc w Senacie różnicą 4315 głosów uległa reprezentującej Prawo i Sprawiedliwość Małgorzacie Kopiczko z Ełku. W tegorocznej kampanii kandydatka znad Niegocina była już jednak bezkonkurencyjna w okręgu nr 87, a jej przewaga nad drugą w kolejności urzędującą senator wyniosła aż 12 780 głosów! Jolanta Piotrowska wygrała z kontrkandydatką z PiS w sześciu (z ośmiu) powiatach, w tym w powiecie ełckim i w samym Ełku, czyli na terenie Małgorzaty Kopiczko. W Giżycku byłą burmistrz naszego miasta poparło 8602 wyborców, a jej rywalkę - 3898 (w powiecie giżyckim odpowiednio: 14 441 i 8589). Jolanta Piotrowska jest trzecią osobą z naszego miasta, która zasiądzie w Senacie. Przed nią zaszczytu tego dostąpili: Stanisław Bernatowicz (w pierwszej kadencji, lata 1989 - 1991) i Wacław Strażewicz (trzecia kadencja, lata 1993 - 1997).

O ile wygranej Jolanty Piotrowskiej można było się spodziewać, o tyle mandat dla debiutującego w wyborczym wyścigu Macieja Wróbla jest - nie ukrywajmy - sporą niespodzianką. Giżycczanin startował bowiem z ostatniej na liście KO pozycji w okręgu 35, co - jak wiadomo - zazwyczaj nie ułatwia zadania. Wróbel potrafił jednak uczynić atut ze swej lokalizacji na liście kandydatów, a jego doświadczenie medialne (giżycczanin przez lata był dziennikarzem telewizyjnym) pozwoliło mu na poprowadzenie aktywnej kampanii z wielkim rozmachem. Efekt wszyscy znamy. W Giżycku kandydat Koalicji Obywatelskiej znokautował swoich 133 konkurentów, zdobywając aż 3024 głosy (na całe jego ugrupowanie zagłosowało 5780 mieszkańców naszego miasta). Żaden inny kandydat nie przekroczył 1000 głosów. Maciej Wróbel nie miał sobie równych także w całym powiecie giżyckim (4273 głosy), a jego ostateczny wynik (9837) zapewnił mu wysokie 13. miejsce w okręgu nr 35 i - jak się okazało - mandat posła. Pierwszy w historii Giżycka. Trudno o lepszy prezent urodzinowy - warto bowiem wiedzieć, iż dzień po wyborach poseł - elekt znad Niegocina skończył 40 lat.