"Na złodzieju czapka gore" - jak mówi znane przysłowie. W czwartek na "Obwodnicy" policjanci z giżyckiej "drogówki" zatrzymali do kontroli fiata, którego kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Nerwowe zachowanie 30-latka sprawiło, że funkcjonariusze postanowili poświęcić na kontrolę nieco więcej czasu...

Kierowca był trzeźwy, ale... nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Na domiar złego w torbie na tylnym siedzeniu auta funkcjonariusze znaleźli woreczek z białym proszkiem, którym okazała się amfetamina. 30-latek przyznał się do jej zażywania. Od mężczyzny pobrano krew - jeśli wyniki badań potwierdzą obecność "amfy" w jego organizmie podczas kontroli, odpowie on nie tylko za wykroczenia w ruchu drogowym, ale także za jazdę pod wpływem środków odurzających.

bz