Msza za Ojczyznę, złożenie kwiatów pod pomnikami, piknik patriotyczny i "Biało - Czerwony Bieg Niepodległości" z wyrzutem proszku holi - tak jeszcze rok temu wyglądał program giżyckich obchodów Narodowego Święta Niepodległości. I pewnie gdyby nie koronawirus podobnie świętowalibyśmy w najbliższą środę. Niestety, tegoroczne uroczystości będą znacznie skromniejsze.

Od "wirusa w odwrocie, którego nie trzeba się już bać" poprzez "wciskanie hamulca" do "zapinania pasów bezpieczeństwa" - strategia polskiego rządu, a właściwie: brak przemyślanych i konkretnych działań w walce z koronawirusem nieuchronnie pcha nasz kraj "na ścianę", po zderzeniu w którą wszyscy ucierpimy bardzo mocno. Co do tego nikt nie ma żadnych wątpliwości (no, może z wyjątkiem tych, którzy nadal uparcie twierdzą, że wirus nie istnieje). Dziś (środa) poznaliśmy kolejne obostrzenia, które obowiązywac będą od najbliższej soboty (7 listopada). Jeśli one nie poskutkują, zostanie ogłoszona druga w tym roku narodowa kwarantanna, co w praktyce oznacza ponowne zamknięcie calego kraju.

Hejt. Temat jakże aktualny wczoraj, dziś, jutro, zawsze... Zjawisko, które głównie "dzięki" internetowi rozlało się do takiego stopnia, że teraz trudno zachować nad nim kontrolę. Kilka tygodni temu w jednej z giżyckich szkół prelekcję na temat hejtu przeprowadziły dr Katarzyna Karolska z Urzędu Miejskiego i asp. Iwona Chruścińska z Komendy Powiatowej Policji. Wybór klasy, w której odbył się wykład, nie był przypadkowy - szkoła zgłosiła bowiem przypadki bardzo niepokojących zachowań dzieci wobec siebie w tej grupie.